Jedzenie w Poznaniu? Tanie i dobre

Cześć!

Dzisiaj będzie trochę o tym gdzie skoczyć na dobre, a przy okazji tanie jedzenie. W końcu kto z nas nie lubi sobie dobrze podjeść? Myślę, że nie ma takiej osoby. Zatem dziś posłużę radą dla osób, które nie znają Poznania, dopiero się przeprowadziły lub po prostu szukają inspiracji gdzie zjeść.

Ja przeprowadzając się do Poznania byłam wniebowzięta ilością miejscówek, do których można iść na jedzenie, ponieważ w moim rodzinnym mieście nie ma zbyt wielu ciekawych restauracji. W tym mieście można znaleźć chyba każdą możliwą kuchnię, w dodatku wiele z nich na bardzo przyzwoitym poziomie. Jeśli chodzi o usytuowanie- co ciekawe, wiele tych najfajniejszych miejsc wcale nie jest w centrum. Okej, nie przedłużając zaczynamy zestawienie.

 

Zdecydowanie #1 to Pyrabar

Niestety nie mam zdjęcia z wizyty w Pyrabarze, ale zdecydowanie jest to propoznańskie jedzenie, prostudenckie ceny, duże porcje i przeeepyszne jedzenie. Jak sama nazwa wskazuje, jest wiele ziemniaczanych dań, w przeróżnych formach, ale są również dobre zupki. Poniżej zamieszczam menu oraz ich Fb.

https://www.facebook.com/pyrabar

 

 

#2 Raptorius

Jeśli ktoś pyta: „Najlepsza pizza w Poznaniu?”, to nielicząc tych prawdziwych, włoskich, na cienkim cieście, odpowiadam RAPTORIUS. To jest p o e z j a. Pizzerię tę poznałam, ponieważ mieszkam na Piątkowie i codziennie obok przechodzę, zatem uznałam, że trzeba kiedyś spróbować. I to była zdecydowanie dobra decyzja. Prawdziwa mozzarella, pyszne ciasto, dobre składniki, bajka po prostu. A jeśli miałabym jakąś polecić to zdecydowanie klasyk- szynka, pieczarki oraz odkrycie tego roku Pizza Nachos. Z moimi przyjaciółmi jak do niej usiedliśmy, to nie odzywaliśmy się, aż do ostatniego kęsa, bo to było coś pięknego.

 

 

#3 Parabar

Podobnie to #1, nie? Jednak jest to zupełnie inna kuchnia- azjatycka. Pyszne pierożki oraz tom-yum. Mega polecam na lunch lub na obiad, ale wtedy trzeba wziąć z zupką. Bynajmniej ja muszę, bo lubię sobie podjeść! Lokale ma w centrum oraz na Piątkowie.

 

#4 Stołówka na Twoim wydziale

Bardzo często po dobre jedzenie wcale nie trzeba daleko sięgać. Na moim wydziale, czyli WNPiD są przepyszne obiadki w bardzo dobrej cenie. Jeśli ktoś by się wybierał to na maksa polecam pyzy z sosem myśliwskim lub zapiekanki (mają taki sam smak jak te, które zawsze się jadło nad jeziorem, więc można się poczuć jak na wakacjach :D). Codziennie też jes jakieś dobre mięsko do wyboru, więc serio mega spoko. Wszystkich z Moraska zapraszam! Dobry obiad jadłam też na WNGiG- mają tam pizzę! Warto przejść się po wydziałach i spróbować jakie tam mają jedzenie w ofercie.

To tyle z tych tańszych opcji. Planuję zrobić również wpis o tych miejscach, w których lubię jeść, jednak ceny już są wyższe 😉 Ale po to żyjemy, żeby wydawać pieniądze, również na jedzenie, bo chyba każdy kocha jeść :)  Zatem raz czasem sobie na to pozwólcie 😉

 

Informacje o Marta Olszewska

Hej wszystkim! Jestem studentką pierwszego roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Chciałabym się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami odnośnie życia studenckiego, sposobami, które mi nieraz pomogły przeżyć do pierwszego ;) oraz będę się dzielić moim life stylem.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *