Wuchta wiary tej, czyli o życiu w Poznaniu

 

Hej!

Dzisiaj będzie o tym jak wygląda życie w Poznaniu. Przedstawię plusy i minusy mieszkania w tym mieście oraz jak długo zajęło mi zaklimantyzowanie się tu.

Zanim się przeprowadziłam z mojego rodzinnego miasta na studia, rozważałam rozpoczęcie nauki również w Gdańsku, a wcześniej myślałam też o Warszawie. Co mnie przekonało, aby wybrać Wielkopolskę? Fakt, że mój chłopak tu studiował oraz bardzo dużo znajomych także tu emigrowało. Dosłownie mam wrażenie, że połowa mojego rocznika się tu znalazła. Aktualnie mieszkam w Poznaniu niespełna dwa lata i już teraz mogę stwierdzić, że jest to miejsce, w którym chciałabym spędzić resztę życia.

Mówiąc o plusach mieszkania w Poznaniu mogę podkreślić przede wszystkim, że jest to bardzo studenckie miasto, można poznać wiele osób, wiele się dzieje dla studentów, a powodem tego jest ilość oraz poziom uniwersytetów tutaj. Kolejnym aspektem są połączenia komunikacji miejskiej. Bardzo szybko i łatwo jest nauczyć się co gdzie jest, co gdzie jeździ. Ogarnięcie płynnego (bez jakdojadę :p) poruszania się po Poznaniu zajęło mi około pół roku. Miasto to jest duże, ale nie za duże. Można znaleźć w nim to co się chce. W galeriach sklepów jest od liku. Jeśli ktoś jest zainteresowany ciekawymi pozycjami gastronimicznymi oraz różnorodnością- również, wszystko można znaleźć. Dodatkowo jest tutaj wiele możliwości patrząc przyszłościowo. Wiele firm jest otwartych na młodych ludzi, dlatego można się rozwijać, w kierunku swojego wykształcenia. A nawet jeśli chcesz znaleźć pracę w czasie studiów, to również jest to kwestia kilku dni, ponieważ jak wcześniej wspominałam, galerie oraz gastronomia w Poznaniu to ogromny obszar, w którym zawsze będzie miejsce dla Was. To co przychodzi mi jeszcze do głowy to sam aspekt architektoniczny. Poznań dla mnie jest bardzo ładnym miastem. Niektóre uliczki wyglądają jak paryskie. Jest wiele parków i miejsc do pospacerowania. Ja tu się po prostu czuję bardzo dobrze. :)

O minusach będzie dużo mniej. Jest to bardzo subiektywna wypowiedź, ponieważ wiadomo, każdy ma inne preferencje. Jedni lubią jak jest duże zaludnienie, inni wolą ciszę i spokój. Ja osobiście lubię gdy jest dużo ludzi, ponieważ zwykle dużo się dzieje wtedy. Jestem typowym mieszczuchem. Jednak bywa tak, że nawet mnie to przytłacza. Codziennie, godzina około 7.30 i wydostanie się w stronę centrum ze stacji Słowiańska. Ja mam traumę po tych przeżyciach :p Nieraz i nie dwa prawie wypadłam z tramwaju. Wszyscy z poprzednich pięciu stacji, które się znajdują w „sypialni Poznania” również chcą się przedostać w tamtę stronę, a uwierzcie mi, jest to mnóstwo obywateli. Podobna sytuacja, to dworzec, piątek, godzina popołudniowa. Dziś właśnie mnie to czeka więc trzymajcie kciuki. I to są właściwie jedyne minusy mieszkania w Poznaniu. Przynajmniej jak dla mnie.

A jakie są Wasze wrażenia związane z tym miastem? Byliście już może w Poznaniu? :)

 

Informacje o Marta Olszewska

Hej wszystkim! Jestem studentką pierwszego roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Chciałabym się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami odnośnie życia studenckiego, sposobami, które mi nieraz pomogły przeżyć do pierwszego ;) oraz będę się dzielić moim life stylem.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *